Kolor skóry, nazywany też barwą cielistą, jest nieodzownym elementem przy malowaniu portretów. Możemy go oczywiście kupić w potrzebnej wersji, jednak równie dobrze poradzimy sobie, mieszając samodzielnie farby, aż do uzyskania idealnego odcienia.
W materiale wideo pokazuję, jak dokładnie to zrobić. To, czego będziesz potrzebować, to:
- szpachelka,
- paleta lub płytka do mieszania farb,
- farby w kolorze: białym, żółtym (ciepłym), czerwonym, kobaltowym, brązowym (np. umbra palona).
Przyznaj, że są to kolory farb, które znajdują się w każdej pracowni! Z ich pomocą stworzysz różne odcienie koloru skóry. Pokazuję dokładnie, jak je rozjaśniać i przyciemniać, tak aby ukazać różne poziomy doświetlenia, np. portretowanej twarzy.
Wow…z radością będę czytać Kasiu Twojego bloga i czerpać cenne wskazówki. Gratuluję pomysłu 🙂
Bardzo się cieszę ❤️ Zapraszam po więcej w każdą niedzielę 😃🖌️🎨
Bardzo dobry materiał! 😃👍
Ja dopiero przymierzam się do malowania. Zamówiłam podobrazia, pierwsze farby akrylowe (na początek) i pędzle. Ciekawa jestem… Chęci są, talentu chyba nie ma 🤣, czasu też niewiele.
Okaże się co z tego wyjdzie. Na początek chciałabym namalować jakieś kwiaty, może jakiś jesienny obraz.
Chętnie będę tutaj zaglądała.
Pozdrawiam! 😃
Dziękuję bardzo.
Cieszę się, że zrobiła Pani pierwszy krok w postaci kupna materiałów. Chęci są więc talent ujawni się w miarę ćwiczeń- zapewniam!
Jeśli chodzi o czas, to pewnie można jakieś inne czynności przesunąć ?
Kwiaty, to bardzo piękny motyw do malowania też go uwielbiam. Mam świetny kurs, na którym uczę jak krok po kroku namalować róże w szklanym wazonie. Podczas 4 lekcji – po 60 minut każda, pokazuję farby ( tu akurat maluję olejami, ale mówię też o akrylach- te techniki są bardzo podobne)
Tu jest link, jeśli chciałabym Pani dowiedzieć się więcej:
https://malowanieszczescia.pl/sklep/kurs-online/malowanie-kwiatow-w-szklanym-wazonie
Serdecznie pozdrawiam i życzę twórczej weny!
Dzień dobry,
bardzo się cieszę, że trafiłam na Pani bloga 🙂 Malować zawsze chciałam, nigdy nie umiałam… teraz podglądam na internecie techniki, porady i staram się żeby wena mnie kierowała we właściwą stronę. Co prawda, ja i Wena nie zawsze idziemy tą samą drogą, ale się nie zrażam. Nie będę nigdy artystą, ale za to ile sprawię sobie radości 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
Bardzo się cieszę, że moje wskazówki do Pani trafiają. Proszę się nie zrażać kapryśną weną, ona wraca wraz ze zdobywaniem umiejętności i inspirowaniem się innymi. Pozdrawiam serdecznie.